Uroczystości Kresowe. Zdjęcie Gabriel Mika
W lipcu 2015 r. mija 70 lat od przybycia do powiatu głubczyckiego (woj. opolskie) repatriantów z Kresów. W 1945 r. w Opawicach i sąsiednich miejscowościach (Chomiąża, Lenarcice, Krasne Pole, Radynia, Pietrowice, Mokre) osiedlili się przybysze z Kresów Wschodnich (głównie z powiatów Bóbrka, Nisko, Brzeżany i Przemyślany).
Rozpoczynali nowe życie w obcym miejscu, w niepewnej sytuacji politycznej (nieuregulowane sprawy graniczne – do tych terenów łącznie z Głubczycami, a także do Raciborza i Kłodzka rościła sobie prawo Czechosłowacja). Mieszkali przez rok tj. do lipca 1946 r. wraz z rodzinami niemieckimi, aż do ich wysiedlenia. Przymusowa deportacja Kresowian była również – co podkreślają, ucieczką przed prześladowaniami i lękiem o życie. Większość z przybyłych doświadczyła skutków Rzezi Wołyńskiej tracąc bliższych i dalszych członków rodzin.
Chcąc uczcić pamięć przybyłych z Kresów dziadków, rodziców i sąsiadów Parafia w Opawicach, Sołectwa, Koła Gospodyń Wiejskich, OSP Chomiąża i Miejski Ośrodek Kultury w Głubczycach zorganizowały uroczystość, która odbyła się 14.06.2015 r. Wzięli w niej udział starsi mieszkańcy pamiętający jeszcze życie na Kresach, ich rodziny oraz wszyscy chętni, zainteresowani losami repatriantów.
Spotkanie rozpoczęło się uroczystą mszą w kościele w Opawicach. Ksiądz Roman Smolarz uczcił pamięć pomordowanych na Kresach modlitwą i przypomniał o bolesnych doświadczeniach wojennych i trudnej drodze w nieznane. Dalsza część spotkania miała charakter artystyczny i była okazją do wspomnień i refleksji. Wysłuchaliśmy pieśni kresowych w wykonaniu chóru Feniks, program artystyczny przedstawił teatr Tradycja Marii Farasiewicz oraz młodzież ze szkoły w Pietrowicach Głubczyckich. O życiu na Kresach, tragicznych losach wojennych i repatriacji na tutejsze tereny opowiedzieli Pani Amelia Mamczar, która osobiście doświadczyła trudów lat wojennych i prześladowań ze strony ukraińskiej, oraz autorka bloga wraz z synem Krzysztofem (wspomnienia rodzinne teściowej, która wraz z rodzicami przybyła z Kresów). Nad całością organizacji uroczystości czuwał Gabriel Mika, pracownik Biblioteki Publicznej w Głubczycach, mieszkaniec tutejszego terenu.
Uroczystości Kresowe. Zdjęcia Gabriel Mika
W lipcu 1945 r. przybyły pierwsze transporty z Kresów i z Polski Centralnej. W Opawicach już wtedy mieszkali Polacy – pierwsi osadnicy. Byli to jeńcy wojenni Kampanii Wrześniowej z dwóch komand, zatrudnieni jako przymusowi robotnicy rolni. Przybysze zastali zadbane wsie i gospodarstwa rolne wyposażone w sprzęt rolniczy. Miejscowa ludność niemiecka poniosła duże straty, wielu było zabitych i rannych, ponieważ na tym obszarze toczyły się zacięte boje pomiędzy Armią Czerwoną a wojskami niemieckimi. Wsie były ważnym szlakiem komunikacyjnym przechodzącego frontu. Okolica nie była bezpieczna. Lasy były zaminowane, pełne lejów i okopów, z jednostkami wciąż walczących oddziałów Werwolfu.
Rozpoczęto organizację życia, prace rolnicze, nauczanie dzieci, tworzenie jednostek administracji, jednak w sytuacji stałej niepewności spowodowanej sporami granicznymi. Pas graniczny został oczyszczony z wszelkiej roślinności i szczególnie strzeżony, ponieważ zaraz po wojnie wiódł tędy szlak, którym nielegalnie przekraczano granicę w drodze na zachód. Sprawy graniczne zostały unormowane dopiero w 1950 r. kiedy ostatecznie tereny powiatu głubczyckiego przyznano Polsce. Pozwoliło to przybyłej ludności na uzyskanie stabilizacji i spokojne zajęcie się pracą, głównie rolniczą i życiem rodzinnym.
Na zdjęciu po lewej uczniowie gimnazjum w Pietrowicach, o których w relacji ani słowa.
W relacji jest zapis, że program artystyczny przedstawiła młodzież ze szkoły w Pietrowicach, chodzi tu właśnie o tych gimnazjalistów. Dodam, że ich wystąpienie było bardzo ciekawe i artystycznie przygotowane z wierszami, piosenkami i zdjęciami dawnego Lwowa.