Katarzyna Żywot-Górecka – blog historyczny

13 marca 2015
Kategorie: Bez kategorii

Ratunek dla polskich dzieci na Syberii – kto je ocalił? cz. I

Opublikowano: 13.03.2015, 21:28

Niezwykle cenna jest pamięć o naszych rodakach, którzy z poświęceniem i determinacją, pokonując ogromne trudności ratowali od śmierci z głodu, zimna i chorób polskie dzieci znajdujące się na Syberii. W latach 1919 – 1923 dwoje Polaków – nauczycielka Anna Bielkiewicz i lekarz Józef Jakóbkiewicz przy pomocy i zaangażowaniu rządu Japonii uratowało ponad 800 w większości osieroconych polskich dzieci. Wydarzenia te, rzadko przypominane, często nie znane ogółowi społeczeństwa są świadectwem wielkiej odwagi i wszystkich najlepszych cech charakteru wykorzystanych do pomocy drugiemu człowiekowi.

Dzieci pochodziły z rodzin Polaków zesłanych przez Carat na Syberię i do Mandżurii, były potomkami powstańców styczniowych i listopadowych, przesiedleńców i budowniczych Kolei Transsyberyjskiej.  W okresie Rewolucji Październikowej i I Wojny Światowej na wschodzie Syberii mieszkało około 50 tysięcy Polaków. Po upadku Caratu i zwycięstwie Rewolucji  nasilił się terror ówczesnych władz w stosunku do naszych obywateli. Los ok. 5 tys. dzieci osieroconych lub odłączonych od rodzin był szczególnie ciężki. Ratowanie ich stało się głównym celem działania Anny Bielkiewicz i utworzonego przez nią Komitetu Ratunkowego Dzieci Dalekiego Wschodu.

Pamięć o tych wydarzeniach była żywa do czasu wybuchu II Wojny Światowej. Od 1945r. do końca lat 80-tych ubiegłego stulecia nie należało sprawy nagłaśniać z uwagi na jej „niepoprawność polityczną”. Przebieg wydarzeń nie był zgodny z oficjalną i obowiązującą  wersją przyjaznych stosunków polsko-radzieckich. W latach 90-tych wznowiono kontakty z Japonią, zorganizowano przy pomocy Ambasady Japonii i Towarzystwa Polsko – Japońskiego kilka spotkań z udziałem nielicznych, żyjących jeszcze „Dzieci Syberyjskich”, w tym spotkanie z japońską parą cesarską.

Anna Bielkiewicz urodziła się w Rosji w 1877r. Była córką syberyjskiego zesłańca, budowniczego i projektanta Kolei Transsyberyjskiej. Pracowała jako nauczycielka dodatkowo zajmując się działalnością społeczną.  Józef Jakóbkiewicz ur. w 1892r. w Permie na Uralu także pochodził z rodziny polskich zesłańców, uczestników Powstania Styczniowego. Po ukończeniu studiów medycznych  w Moskwie w 1918r. otrzymał funkcję naczelnego lekarza sanitarnego we Władywostoku. Już wówczas zorganizował pierwszy harcerski hufiec, obejmując opieką ubogie i osierocone polskie dzieci.

Polacy zamieszkiwali praktycznie cały obszar Syberii, jednak najliczniejsze ich grupy znajdowały się na rosyjskim Dalekim Wschodzie od Amuru aż po Półwysep Sachaliński, głównie w miejscowościach Władywostok, Czyta i Chabin.  Do 1917r. za czasów Caratu los polskich zesłańców był stosunkowo znośny. Cierpieli z powodu rozłąki z najbliższymi, borykali się z trudami odmiennego, ciężkiego klimatu, jednak dano im możliwość przeżycia. Mogli pracować na utrzymanie własne, przybyłych i założonych na Syberii rodzin, kształcić dzieci i kultywować polskie tradycje. Zezwalano nawet na wznoszenie polskich kościołów.  Wśród zesłańców nie brakowało przedstawicieli polskiej inteligencji. Rekrutowali się spośród nich projektanci i budowniczowie Kolei Transsyberyjskiej , przyrodnicy, geografowie, lekarze, nauczyciele.  Po upadku Caratu sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu.  Rozpoczęły się represje ze strony Bolszewików w odwecie za brak poparcia.  Zlikwidowano polskie instytucje i prasę. Polaków zsyłano do obozów i miejsc odosobnienia, ludność wysiedlano. Częste były rozstrzeliwania i masowe egzekucje. W każdym przypadku polityka i działania prowadzące do niszczenia ludzkiego życia były przejawem okrucieństwa i  niezgodności z zasadami humanitaryzmu.  Sytuacja osieroconych, odłączonych od rodzin, zagubionych dzieci była niezwykle ciężka. W niewiele lepszym położeniu znajdowały się całe rodziny. Trudno opisać ich cierpienia. Panował głód, szerzyły się choroby zakaźne (głównie tyfus), brakowało lekarstw, odzieży, opału. Z braku jakiegokolwiek pożywienia dzieci żywiły się nawet szczurami. Sytuację pogarszał niesprzyjający klimat. Zima na Syberii trwa nawet do 10 miesięcy, a rosyjski Daleki Wschód uważany jest za drugi po Antarktydzie najzimniejszy rejon świata. Zimą temperatury spadały do – 50 st. C przy dużych opadach śniegu i silnych wiatrach. Latem warunki były lepsze, lecz lato na Syberii trwa krótko. Wsie i większe miasta były znacznie oddalone od siebie, drogi często nieprzejezdne, zimą zasypywał je śnieg, latem tworzyły się bagna i błoto. Podstawowym i najważniejszym problemem był brak pożywienia. Dramatyczne warunki życia pogłębiała świadomość rodziców, że w przypadku własnej śmierci  pozostawiają dzieci pozbawione opieki, skazane na głód, choroby, samotność, śmierć w cierpieniach i udręce.

W zaistniałej sytuacji Anna Bielkiewicz i Józef Jakóbkiewicz wspierani przez polskich  działaczy założyli  16.09.1919r. we Władywostoku Polski Komitet Ratunkowy Dzieci Dalekiego Wschodu. W skład Komitetu weszli również: Michał Bielecki (sekretarz), Jan Wyrzykowski, por. Alojzy Piotrowski (przedstawiciel Wojska Polskiego), Wilhelm Killer (przedstawiciel Domu Polskiego), Ludwik Hempel (przedstawiciel Towarzystwa Pomocy Inwalidom), Alfons Bednarski (przedstawiciel Towarzystwa Spółdzielczego Transportu i Handlu). Komitet natychmiast podjął się ratowania dzieci zagrożonych śmiercią z powodu głodu i chorób. Były to dzieci osierocone, zagubione, znajdujące się w sierocińcach oraz te, którym żyjący rodzice nie mogli zapewnić warunków do życia. W efekcie, różnymi drogami i po pokonaniu ogromnych trudności w latach 1919 – 1922 wywieziono z ogarniętej wojną domową Rosji  877 dzieci i 93 dorosłych.

Wśród dzieci znajdował się 12- letni Jerzy Strzałkowski, potomek uczestników Powstania Styczniowego. Po wybuchu Rewolucji Październikowej życie stracili jego ojciec Władysław i dziadek Adolf. Matka Stanisława z pięciorgiem dzieci i Jerzy utracili z sobą kontakt wskutek epidemii tyfusu. Jerzy wraz z wujem Tadeuszem Sobańskim dotarli z uciekinierami na Daleki Wschód, gdzie spotkali Annę Bielkiewiczową. Wywiezieni z Syberii zostali również Wacław i Wincenty Danielewiczowie, bracia Wójcikowie, Adolf Stępowski, Stefan Jakliński, Innocenty Protaliński, Henryk Sadowski, Jadwiga Skąpska,  Halina Tamara Nowicka, Weronika Bukowińska, Antonina Liro, nauczycielka Maria Buglewska,  która była krewną Stefana Żeromskiego oraz pozostałe dzieci i ich opiekunowie.

Komentarze

  1. Miki pisze:

    w mojej rodzinie tez to przeżyli: konfiskata, zsyłka, zycie w Czyta, smierć, rewolucja, głód, zimno, ochronka, Władywostok, pomoc japonii i powrót do Polski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.